Historia regionu

Bogaty dorobek kulturowy tego regionu został ukształtowany poprzez oddziaływanie trzech kultur: czeskiej, pruskiej i polskiej. Stały napływ ludności o najróżniejszym zabarwieniu etnologicznym sprawił, iż na terenie gmin Gór Sowich panuje tajemniczy i wyjątkowy klimat nadając temu miejscu szczególnego uroku.

O niezmiernie bogatych i ciekawych dziejach tego regionu świadczą liczne przydrożne krzyże i kapliczki, oryginalne wiejskie chaty, zabytkowe stare drzewa, wiejskie kościółki oraz miejskie kamieniczki. Możemy tu również wymienić neogotycki kościół św. Mikołaja w Nowej Rudzie, XIX - wieczny zajazd w Walimiu, drewniane kościółki w Sierpnicy i Grzmiącej oraz okazałe pałace i rezydencje w Bielawie, Nowej Rudzie, Pieszycach i Bożkowie.

Stare mury zamków kryją w sobie wiele ciekawych, a nierzadko ponurych historii. Jedną z takich budowli jest zamek Grodno wzniesiony przez księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I w XIII wieku. Jest on zaliczany do najstarszych zabytków Dolnego Śląska. Na zabudowany kompleks składają się: gotycko-renesansowy zamek górny w którym znajduje się Muzeum regionalne oraz renesansowy zamek dolny. Zamek otoczony jest murem z dwoma półkolistymi bastejami. Doskonałym przykładem takiej budowli jest też odrestaurowywany pałac w Pieszycach, zwany Perłą Dolnego Śląska. Jego odbudowa, prowadzona przez polska firmę STYLBUD, jest najpoważniejszą tego typu prywatną inwestycją w Europie, zarówno od względem rozmachu jak i staranności oraz jakości wykończenia fasady i wnętrz.

W rejonie Walimia i Głuszycy znajduje się podziemny kompleks ,,Olbrzym”, który został wybudowany podczas II wojny światowej. Według przypuszczeń mógł on pełnić funkcję fabryki broni bądź kwatery Hitlera. W roku 1995 roku udostępniono do zwiedzania Turystyczną Trasę podziemnych Fabryk Walimia („Sztolnie Walimskie”). Dzisiejsze pokolenia starają się zachować dorobek minionych wieków. Pielęgnują nowe tradycje organizując szereg cyklicznych imprez kulturalnych, turystycznych i rekreacyjno-wypoczynkowych we wszystkich gminach zrzeszonych w Stowarzyszeniu Turystycznym Gmin Gór Sowich.


 

HISTORIA REGIONU

Pierwsze ślady osadnictwa na terenie Gór Sowich pochodzą z paleolitu, a więc starszej epoki kamiennej. Ich potwierdzeniem są znaleziska z okolic Bielawy i Grodziszcza - narzędzia wykonane z kamienia. Być może w V-IV wieku p.n.e. tereny te odwiedzali Celtowie, którzy mieli tutaj szukać złota. Jedna z teorii nazewniczych, wywodzi nazwę Gór Sowich od słowa iłować, a więc płukać złoto. Późniejsze transformacje tej nazwy zakończyły się niemieckim Eulen Gebirge. Czy tak było naprawdę trudno będzie dzisiaj dociec, tym bardziej, że inna z teorii mówi o Górach Jelenich, zniemczonych później na podobnie brzmiące po niemiecku Sowie. Smaczku dodaje fakt, że nigdy w górach tych nie było znacząco wiele sów, ani wydarzeń z nimi związanych.

 

W wieku IX możemy już mówić o pierwszych grodach na przedpolu Gór Sowich – takie zostały odkryte w Gilowie i Grodziszczu. Pod koniec X wieku cały ten teren przeszedł w ręce Piastów, a głównym ośrodkiem w tym czasie była niedaleka Niemcza. Inne grody i osady nie miały tak dużego znaczenia politycznego ani gospodarczego. Wiele zmieniło się wraz z okresem kolonizacji w XIII wieku. Powstało wtedy wiele nowych wsi, zaczęto również eksplorować tereny do tej pory dziewicze, a mianowicie tzw. przesiekę, pas ziemi pokrytej puszczą, stanowiący naturalną granicę. W tym czasie powstała większość istniejących do dzisiaj małych miejscowości, o czym świadczą zachowane dokumenty lokacyjne. Przy okazji, w jednym z takich dokumentów, zezwalającym na założenie Budzowa znajdujemy pierwszą historyczną nazwę Gór Sowich, które przez księcia Henryka II Pobożnego nazwane zostały Czeskimi, pewnie dlatego że leżały na granicy Śląska i Czech. Wraz z rozwojem osadnictwa i szlaków handlowych, konieczne stało się budowanie warownych grodów i zamków, które nie tylko chroniłyby kupców i miejscową ludność, ale stanowiły jednocześnie centra administracyjne i ośrodki władzy książęcej. Takie warownie powstały m.in. w Grodziszczu, na Grodzisku koło Pieszyc, czy też na Zamkowej w pobliżu Przełęczy Woliborskiej. Najbardziej znanym zamkiem z tamtego okresu jest Grodno, górujące nad Zagórzem Śląskim, dzisiaj w stanie dobrze zachowanej częściowej ruiny.

 

Okres wojen husyckich zahamował kolonizację i spowodował zniszczenie wielu wsi. Wyludnione miejscowości z trudem podnosiły się z wojennej zapaści, a niektóre zanikły zupełnie, mimo podejmowanych prób ich reaktywacji. Dopiero w XVI wieku udało się kilka z nich na nowo lokować, m.in. Śląską Dolinę, Walim, Głuszycę i Srebrną Górę. Ta ostatnia dla zapewnienia szybszego rozwoju otrzymała nawet prawa miejskie, utrzymane do końca II wojny światowej. W 1618 roku wybuchła wojna 30-letnia, uważana za najbardziej krwawy konflikt w historii regionu sowiogórskiego. Już w 1622 roku ucierpiała Nowa Ruda, w której w wyniku pożaru spłonęła większa część zabudowy, w tym zamek. Przemarsze wojsk nakładały na okolicznych mieszkańców obowiązek ich utrzymywania, co było sporym obciążeniem dla ich budżetu, ale najgorsze były epidemie, przychodzące za wojskiem. W 1633 roku wybuchła największa z nich, która pochłonęła tysiące ofiar (w samej Świdnicy zmarło wówczas ponad 17000 osób).



Czas pokoju, jaki nastał po wojnie 30-letniej, wykorzystany został na odbudowę zniszczonych miejscowości. Jednak mieszkańcy nie mieli zbyt długo cieszyć się pokojem, bowiem niecałe sto lat później rozpoczęła się pierwsza wojna śląska. W jej wyniku Śląsk, a z nim Góry Sowie dostały się w ręce pruskie. Najbardziej znamienna w skutkach była III wojna śląska, zwana siedmioletnią. W jej trakcie doszło do potężnej bitwy między wojskami pruskimi i austriackimi na północnych przedpolach Gór Sowich, w okolicach wsi Burkatów i Lutomia. Podczas trwającej cztery godziny bitwy życie straciło tu ponad 5600 żołnierzy. Doniosłą rolę w czasie wojen śląskich odegrała również ważna komunikacyjnie Przełęcz Srebrna, po wielu bojach zdobyta przez Prusaków. Król Fryderyk II postanowił ją wówczas umocnić i kazał zbudować największą w Europie górską twierdzę, nazwaną później z racji tego, że nie została nigdy zdobyta, Śląskim Gibraltarem. 


Na początku XIX wieku okolice Gór Sowich należały do najgęściej zaludnionych na Śląsku. Większość mieszkańców zajmowała się tkactwem, w mniejszym stopniu rolnictwem i pracą w innych gałęziach przemysłu. Po upadku tkactwa ręcznego, spowodowanego wprowadzeniem produkcji maszynowej, importem tanich materiałów i, co za tym idzie, obniżeniem cen, nastał niezwykle trudny okres dla mieszkańców podsowiogórskich wsi. W 1844 roku w Pieszycach aresztowany został jeden z robotników za śpiewanie pieśni, uznanej przez władze za rewolucyjną. Jego uwięzienie było iskrą, która rozpaliła rozgoryczonych swoją sytuacją tkaczy i doszło do rozruchów. Szybko rozprzestrzeniły się one na inne ośrodki tkackie w okolicy. Wydarzenia te na kartach historii zapisały się jako Powstanie Tkaczy i miały szeroki oddźwięk w całej Europie. Podczas interwencji wojska zginęło 11 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Powstanie zostało uwiecznione w licznych utworach literackich, z których najbardziej znanym jest dramat „Tkacze” noblisty Gerharta Hauptmanna. W niezwykle przejmujących grafikach uwieczniła je też Käthe Kolwitz, niemiecka graficzka i rzeźbiarka. Karol Marks z kolei określił powstanie jako pierwszy świadomy zryw niemieckiego proletariatu.

Wiek XIX to także rozwój turystyki i zainteresowania atrakcjami Gór Sowich. Pierwsze towarzystwo górskie na tym terenie powstało w Jedlinie Zdroju, następne w Dzierżoniowie. Wkrótce ich liczba znacznie wzrosła i zaczęły one działać wspólnie pod szyldem Federacji Towarzystw Górskich przy Sowie. Obszar Gór Sowich leżał również częściowo w zasięgu zainteresowania Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego. Początek XX wieku to największy okres rozkwitu tych organizacji, wtedy też zbudowano (1905-1906) kamienno-żelbetową wieżę widokową na Wielkiej Sowie, która w 2006 roku pięknie odnowiona obchodziła swoje 100-lecie.

Ważną rolę w rozwoju regionu miało wydobycie węgla kamiennego, rozwinięte głównie w okolicach Nowej Rudy, ale warto pamiętać, że mniejsze kopalnie istniały też w wielu innych miejscowościach. Przez długi czas była to najważniejsza gałąź przemysłu po tej stronie Gór Sowich. Wydobycie węgla wiązało się z wieloma niebezpieczeństwami, zwłaszcza wybuchami metanu, w który obfitują tutejsze złoża. W 1941 roku w kopalni w Ludwikowicach doszło do takiego właśnie wybuchu, w wyniku którego zginęło 187 górników. Była to największa tragedia górnicza w dziejach Śląska.

W czasie II wojny światowej Góry Sowie stały się areną budowlanego przedsięwzięcia, którego przeznaczenia historycy nie są pewni do dnia dzisiejszego. Po licznych nalotach na niemieckie fabryki, władze III Rzeszy postanowiły o przeniesieniu strategicznych zakładów pracujących na rzecz wojska w głąb kraju, by znalazły się one poza zasięgiem alianckich samolotów. W 1943 roku, rękami więźniów z obozu koncentracyjnego Gross Rosen, zaczęto drążyć podziemne korytarze w Górach Sowich. Ich liczba i ogrom wykonanych do końca wojny prac zadziwia i skłania do snucia czasami fantastycznych wizji, mających na celu wyjaśnienie przeznaczenia podziemnych hal i korytarzy.

 

 

Mimo że od zakończenia wojny minęło zaledwie kilkadziesiąt lat, nie są znane plany budowy, ani szczegóły dotyczące kompleksu „Riese”, bo tak zostało nazwane całe przedsięwzięcie. Obecnie znanych jest w sumie 9 kilometrów chodników w sześciu kompleksach, ale analiza zachowanych dokumentów pozwala przypuszczać, że jest to jedynie część większej całości. Pozostała czeka nadal na odkrycie, podobnie jak sprawa przeznaczenia – mówi się o wielu możliwościach, od podziemnych fabryk tajnej broni po nowoczesną kwaterę Hitlera. Póki co, jest to jedna z największych tajemnic II wojny światowej.

 

 

 


Wstęp - Stowarzyszenie Turystyczne Gmin Gór Sowich

Tekst: Serwis Turystyczny www.naszesudety.pl

Stare zdjęcia ze zbiorów Wratislaviae Amici : www.dolny-slask.org.pl